Strony

poniedziałek, 9 lutego 2015

Design victim

 


  Znacie pojęcie fashion victim? No właśnie, czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, gusta i mody też się zmieniają. A każda następna neguje wartość poprzedniej ;).

- Wiktoriańskie domiszcze? Brrr...
- Wyzuty z człowieczeństwa modernizm? Fuj...
- Nadchodzi postmodernizm!

     Albo... 
- Egzotyczne inspiracje stylem kolonialnym?
- Daj spokój- kto tak teraz mieszka!
- Nadszedł czas ruszyć na południe Europy- rustykalna Toskania, Prowansja- to jest to!
- Ależ nie! To było wczoraj- dziś pakujemy walizkę (lub otwieramy internet- to wersja dla leniwych;)) i wybieramy się na wycieczkę do Skandynawii! 
    
    Nota bene, widzę duży związek stylu skandynawskiego (którego największe ikony designu powstały w latach powojennych) ze znienawidzonym przez Polaków stylem lat 60, ze sztandarowym projektem meblościanki obecnej w wielu mieszkaniach do dziś ;). Czy to oznacza, że będziemy musieli pokochać na nowo to nowe- stare? Byłoby fajnie, gdyż osobiście, z zasady- nie lubię mieć uprzedzeń ;).

      Mieszkania i domy bardzo często urządzamy latami, więc jak to zrobić, gdy nie stać nas na bycie "design victim"?? Co zrobić, aby nasze cztery kąty zachowały ponadczasowy charakter i łatwo poddawały się drobnym metamorfozom? Trzeba postawić na klasykę, neutralne tło i eklektyzm- ten ostatni dla odważnych! Truizmy, ale biała kuchnia i dębowy parkiet nigdy się nie zestarzeją w porównaniu z kuchnią w kolorze wenge i egzotyczną podłogą, w którym to wnętrzu z czasem poczujemy się jak w dawnych mrocznych czasach epoki wiktoriańskiej.

     Swoją drogą kocham powieści wiktoriańskie: "Wichrowe wzgórza", "Rozważna i romantyczna", "Dziwne losy Jane Eyre", "David Copperfield", "Targowisko próżności"... Echhh, kiedyś miałam mnóstwo czasu na czytanie- teraz nawet felieton w "Zwierciadle" często okazuje się zbyt długi przy moich dwóch urwisach!;) Lecz wnętrza wiktoriańskie przyprawiają mnie o estetyczny dreszcz grozy... Taki mały paradoks:).






     Przyznam się Wam, że 5 lat temu sama uległam czarowi podłogi z drewna merbau:). Całe szczęście, że w mojej głowie już czeka na realizację  całkiem nowy projekt, o którym będę tu od czasu do czasu pisała...:).

     Urządzanie własnego wnętrza może być albo łatwe albo trudne, może być dla nas przyjemnością lub może nam spędzać sen z powiek. Rada dla tych, dla których stanowi to jakiś problem-  trzeba zastanowić się czasem czy to co nam się podoba- naprawdę nam się podoba, czy jest po prostu modne! Bo jeśli odnajdziemy swój styl, to będziemy z nim do końca życia szczęśliwi, nawet jeśli będzie to wiktoriańskie domiszcze;)))!




źródło: www.pinterest.com


     Zamiast zdjęć wnętrz obejrzyjcie obrazy "z epoki" , które namalował George Goodwin Kilburne (1839-1924), angielski malarz rodzajowy specjalizujący się w przedstawianiu klasy wyższej zamieszkującej bogate wiktoriańskie domy. Przykładał on bardzo dużą wagę do malowania detali, więc jego obrazy stanowią wierną dokumentację czasów w których żył.  Postery z jego twórczością można obejrzeć tutaj.










     W epoce wiktoriańskiej początek swój ma wzornictwo przemysłowe, którego rozwój był możliwy dzięki rewolucji przemysłowej. Bogacąca się dzięki niej nowo powstała klasa średnia generowała popyt na przedmioty, które do tej pory wytwarzane były ręcznie z kosztownych materiałów przez utalentowanych rzemieślników dla arystokracji, a teraz podobne rzeczy mogły być wytwarzane masowo i tanio. Nie dziwi więc zamiłowanie ówczesnego społeczeństwa do bogatej, przeładowanej ornamentyki, dzięki której styl "wiktoriański" stał się dla niektórych synonimem złego smaku.





      Od połowy XIXw. nastąpił również rozwój czytelnictwa. Bogato ilustrowane dzienniki i książki kierowane były do coraz szerszej i coraz lepiej wykształconej klasy średniej, dla której czytanie stało się tak powszechne jak dla nas oglądanie telewizji. Gazety i powieści można było kupić w kioskach i na stoiskach, które pojawiły się na każdym rogu ulicy lub wypożyczyć w bibliotekach publicznych. 


Ilustracja do powieści- "Oliver Twist" Charlesa Dickensa.


    W tym czasie zaczęły ukazywać się też pierwsze specjalistyczne periodyki. 

    W 1860 roku powstał pierwszy magazyn dla kobiet "The Oueen", który odniósł spektakularny sukces.

     A w roku 1896 opublikowano pierwszy numer "House Beautiful"- najstarszego i ukazującego się w Anglii do tej pory czasopisma wnętrzarskiego! Tutaj najstarsze okładki pisma, jakie udało mi się znaleźć:




 
                                                              Miłego dnia!