Witajcie! :)
Wesele Ilonki i Tomasza było bardzo udane, a powrót do domu trwał ponad tydzień!
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na kilka dni u Dziadków Ignacego i Juliana- a jednocześnie moich Rodziców :)
Ale jesteśmy już u siebie i powoli wracamy do życiowej rutyny- walizki rozpakowane, pranie zrobione- nadszedł czas, aby zająć się blogiem :) Co zatem u nas słychać? Egzotyczny dywan Babci Aliny właśnie został odwieziony do pralni i wróci do nas za jakieś dwa tygodnie. Żarówki do nowego sznura świetlnego już zamówione, na metamorfozę czeka żyrandol retro z mojego rodzinnego domu, a nowe duże płótno na nową abstrakcję. Jak zwykle pomysłów wiele- gorzej z realizacją...
To długie oczekiwanie postanowiłam sobie umilić szukając w internecie nowoczesnych wnętrz udekorowanych perskimi dywanami. Dywany takie najczęściej zdobią podłogi salonów w stylu vintage, klasycznym, rustykalnym i boho, czyli taki total look- egzotyka, wzory, kolory i antyki lub meble stylizowane. A ja szukałam czegoś lżejszego, mniej dosłownego, jasnego i nowoczesnego- najlepiej w połączeniu z moim ulubionym stylem mid-century modern (coś więcej na ten temat tu, tu i tu).
No i znalazłam projektantkę idealną- Amber Lewis, która z pewnością spełniłaby moje marzenia o eklektycznym wnętrzu, zresztą- popatrzcie sami:
Amber mieszka i pracuje w Los Angeles w Kalifornii, po więcej zachwycajacych projektów jej autorstwa zajrzyjcie na stronę amberinteriordesign.com.
Miłego popołudnia! :)))
Marta.