Witajcie Moi Drodzy!
Jesień zaprosiła do mojego salonu słoneczną żółć i śliwkowy fiolet. Nad kanapą zamiast galerii małoformatowych obrazków w ramkach, pojawiły się dwie połączone ikeowskie półki Ribba i właśnie jestem w trakcie komponowania nowej "salonowej galerii". O mojej miłości ( ;P) do pewnej kobiety pisałam tutaj. I to ona właśnie, stała się impulsem do stworzenia grafiki-kolażu. Mowa oczywiście o Linie Cavalieri i inspirowanej jej wizerunkiem serii talerzy Piera Fornasettiego, zatytułowanej "Tema E Variazioni". W internecie można znaleźć wiele zdjęć tych talerzy w bardzo dobrej jakości i skomponować własny kolaż- na przykład podobny do tego z mood boardu poniżej:
Ale to nie ta grafika będzie ozdobą mojego salonu (i to nie mój salon widzicie na mood boardzie- żałuję bardzo, ale nie stać mnie na sofę projektu Rona Arada, coffee table z marmurowym blatem, ani nawet na wazony Muuto, nie wspominając już o tej boskiej golden pendant lamp- jakby był ktoś zainteresowany- sprawdzę co to za marka) ;PP
Mogę jednak napisać, że właściwie jestem już szczęśliwą posiadaczką 50-letniego perskiego dywanu- pamiątki po mojej ukochanej Babci Alicji, muszę go tylko przetransportować 120 km, aby stał się ozdobą mojej egzotycznej podłogi, a także wspomnę o mojej wymarzonej ścianie z białej cegły, która pojawiła się tutaj :)))
Ale, do rzeczy!
Na początek "przepis":
Czego potrzebujemy?
1. Rama:
o wielkości 40x50cm pozwoli stworzyć kompozycję z dwóch "talerzy",
lub 50x70cm- ta grafika pomieści aż sześć wizerunków Liny!
2. Brystol w kolorze jaki się tylko Wam zamarzy- jako tło grafiki
( ja wykorzystałam papier w szaro-kremowej tonacji z mikroskopijnymi czarnymi artefaktami)
( ja wykorzystałam papier w szaro-kremowej tonacji z mikroskopijnymi czarnymi artefaktami)
3. Papier fotograficzny w formacie A4 do drukarek z możliwością drukowania fotografii.
4. Nożyczki i klej biurowy .
Co robimy?
1. Wybieramy "talerze" do kompozycji.
2. Przycinamy zdjęcia w programie graficznym tak, aby uzyskać wydruk o maksymalnej wielkości w formacie A4- drukujemy.
3. Wycinamy "talerze" z tła.
4. Przyklejamy delikatnie na brystol, aby zapobiec przesuwaniu zdjęć.
5. Wkładamy do ramy i voilà- możemy cieszyć się efektem swojej pracy!
Jak Wam się podoba?
Mój kolaż ma bardzo surrealistyczny charakter- ale cóż ja pocznę, zawsze mnie ciągnęło w tym kierunku- i we wnętrzach też lubię, gdy coś zaskakuje, intryguje i ma w sobie jakiś "teatralny" pierwiastek ;P
Pozdrawiam wszystkie życzliwe duszyczki, które tu do mnie zaglądają! :)))