Strony

piątek, 18 grudnia 2015

Prezent na Gwiazdkę, którego NIE dostanę (przynajmniej nie w tym roku ;))





Witam jeszcze przedświątecznie!



Ciekawa jestem co u Was?!

Czy poddajecie się gorączce przygotowań do świąt z radością czy w stresie? Mam głęboką nadzieję, że to pierwsze! :)


    Ponieważ zarówno moi jak i mojego męża Rodzice mieszkają daleko od nas, w dodatku jedni na Mazurach a drudzy na Podkarpaciu, święta spędzamy na zmianę raz u jednych, raz u drugich- taki wyjazd zawsze stanowi odmianę i ogromną radość dla moich chłopaków. Nie inaczej będzie w tym roku. Zdarza się nam również przyjmować gości u siebie, ale na 56 metrach, z dwoma pokojami, w tym jednym otwartym na kuchnię, nie jest to łatwe... Można by pomyśleć, że to spory metraż, więc dlaczego tylko dwa pokoje? Początkowo szukaliśmy dwupokojowego mieszkania w Warszawie- w limicie cenowym, który sobie wyznaczyliśmy stać nas było zaledwie na mieszkanie 45-metrowe. W chwili, gdy okazało się, że w podwarszawskiej miejscowości uda nam się kupić o 10 metrów większe, żadne z nas nie pomyślało, że mogłoby to być już mieszkanie z trzema pokojami. I zamiast dwóch sypialni mamy trochę większą swobodę ruchu i oddzielną garderobę... Potem życie potoczyło się błyskawicznie- urodził się Ignaś, dwa i pół roku po nim Julek i zamiast odkładać na większe mieszkanie inwestowaliśmy w potomstwo ;P

     Drugi pokój, jak na razie stanowi rodzinną sypialnię- stoją w nim 3 łóżka, a pod czwartą ścianą- regał na książki i zabawki chłopaków. Wkrótce jednak ma się to zmienić- pokój zamieni się w królestwo Ignasia i Julka, a my będziemy musieli się przenieść na kanapę w salonie...   

     Sypialnia, która i tak pełniła rolę sypialni małżeńskiej zaledwie przez pół roku- przestanie istnieć... Ale nie znaczy to, że nie wolno mi marzyć o SYPIALNI IDEALNEJ! A ponieważ uwielbiam robić moodboardy w formie wizualizacji- spędziłam miłe popołudnie i poskładałam w całość wszystkie swoje wyobrażenia :)

     Ci, którzy już troszeczkę mnie znają, wiedzą, że nie może to być sypialnia inna niż eklektyczna!




 






*Przepis*

na sypialnię z moich marzeń:



     Zaczniemy od "Gwiazdy"  w tym pomieszczeniu ;P Mam słabość do "bogatych" żyrandoli (bogatych w formie). Uważam, że nie ma nic piękniejszego niż takie cudo wiszące nad głową. Oczywiście żyrandole o dużych rozmiarach najefektowniej prezentują się zawieszone w wysokich pomieszczeniach- w kamienicy, w lofcie, w nowoczesnym domu o niestandardowej wysokości pomieszczeń... 




    Ten żyrandol to Wooden Pearl Chandelier duńskiej (a jakże!) marki  NORDAL- dostępny w różnych rozmiarach, a każdy rozmiar w innym kolorze i cenie. Duńczycy są z pewnością królami designu! Cena też jest więc odpowiednia, ale wiecie co? znalazłam w internecie przykłady, że można podobny wykonać metodą  DIY! :P 







     Wykładzina, czy tak jak mnie- kojarzy Wam się z hotelowym luksusem? Wiem, że są plusy i minusy tego rozwiązania- jak każdego innego zresztą i każdy ma w tym względzie też swoje wymagania i priorytety. Nie będę więc dywagować nad słusznością tego wyboru- wiem, że chcę :)







     Ciekawa jestem, czy lubicie tapety? Moim zdaniem nie ma bardziej odpowiedniego miejsca na tapetę niż ściana za wezgłowiem łóżka! Najbardziej lubię tapety w roślinne motywy, ale do swojej sypialni wybrałam tapetę we wzór desek- deski przecież też były kiedyś drzewem ;) Nie będzie desek na podłodze- będą na ścianie. Tapeta i boazeria- 2 w 1!







     Nie wyobrażam sobie komfortowego łóżka bez miękkiego zagłówka. Kocham sztukaterie i parkiet dębowy we francuską jodełkę, ale meble w stylu francuskim to już nie moja bajka- jedyny wyjątek jestem w stanie zrobić dla pikowanego zagłówka!







      Wzór desek na ścianie, pomimo swego mocnego rustykalnego charakteru, jest jednak dość neutralny- a skoro nie będzie roślin na tapecie to będą na pościeli! Ścienna "boazeria" będzie idealnym tłem nawet dla najbardziej szalonych wzorów i kolorów! :)







     Kto z Was zdecydowałby się postawić przy eleganckim łóżku  podniszczone dębowe stołki? Do mnie typowe stoliki nocne jakoś  nie przemawiają, a takie stołki w przyszłości zabiorę z domu Rodziców, zresztą już i tak nie pasują do ich nowoczesnej kuchni ;P







     Gwiazdy, jak każdemu wiadomo, nie znoszą konkurencji- ale muszą mieć ochronę! ;P Oprócz ozdobnych żyrandoli uwielbiam też wszelkiego rodzaju industrialne oświetlenie :)







      W sypialni zamiast ławeczki w nogach łóżka , postawiłabym  fotel retro w żółtym kolorze, aby mieć wrażenie, że zawsze świeci w niej słońce :)







     Nawet jeśli w sypialni będzie szafa- klasyczna i biała, to musi znaleźć się też miejsce dla komody. Toaletka nie jest moim marzeniem- nie jestem typem kobiety lubiącej wysiadywać przed lustrem. Komoda będzie miejscem na eksponowanie bibelotów, a jej szuflady skrywać będą moje sekrety ;P Wahać się będę pomiędzy industrialną z metalu a drewnianą vintage na smukłych nóżkach :)



***


     I oto zbliżamy się już do końca tej bajki. Dodam jeszcze tylko, że z repertuaru okiennych anturaży nie lubię jedynie firan i ... gołych okien. Mój numer jeden to rolety rzymskie, ale nie wyobrażam sobie sypialni bez długich romantycznych zasłon w oknie...








 Czego i Wam z całegożyczę!