Gwiazdkę! ;)
A raczej całą konstelację ;P Wisi teraz nad moją głową i mruga do mnie pięcioma światełkami! O czym mowa? Oczywiście o wymarzonym oświetleniu nad jadalnianym stołem! Czy kobieta, która życzy sobie dostać w prezencie zamiast biżuterii lub perfum nowy żyrandol- to jeszcze 100% kobieta?! ;)
Wiem, że niejedna z Was, zaglądających tu do mnie, też ma tę przypadłość ;P
Mąż łapie się za głowę- jak to, przecież dopiero co skończyliśmy kompletować nasze sufitowe oświetlenie i teraz wszystko do wymiany?! Wierciłam tę dziurę w brzuchu, wierciłam- aż w końcu na Gwiazdkę musiał ulec- zabrakło mu argumentów, w końcu prezent ma się podobać przede wszystkim osobie obdarowanej a nie obdarowującej :P
Zdjęcie powyżej pojawiło się już na moim blogu tutaj jako przykład, że mieszać można wszystkie style- nawet skandynawski ze stylem Hamptons!
***
Plątanina rurek (i kabli) zakończonych żarówkami.
Proste a jakie piękne!
Budzą skojarzenia z cząsteczkami chemicznymi, zbieraniną patyków lub gwiazdozbiorami widocznymi na nocnym niebie.
Proste a jakie piękne!
Budzą skojarzenia z cząsteczkami chemicznymi, zbieraniną patyków lub gwiazdozbiorami widocznymi na nocnym niebie.
Niestety wszystkie te lampy były poza moimi możliwościami finansowymi...
Aż znalazłam tę:
Lampa STICKS polskiej marki Nowodvorski- stała się moim gwiazdkowym prezentem! :))
I wiecie co usłyszałam z ust mojego Męża, gdy żyrandol zawisł już nad stołem? Że to teraz najładniejsza lampa w naszym domu! Ach, gdybyście mogli zobaczyć moją minę po tych wszystkich oświetleniowych potyczkach- bezcenne! ;P Poprzednią lampę możecie obejrzeć tutaj i jeszcze tu (zanim na ścianie pojawiła się moja wymarzona biała cegła). Myślę, że wszyscy będziecie zdania, iż nowa posiada "charakter", którego zupełnie brakowało poprzedniczce.
Ciekawa jestem, czy i Wasz Mikołaj spisał się na medal?!